Wokół wystawiania psów pojawia się sporo kontrowersji. Czy psy to lubią, czy to etyczne, czy w ogóle ma sens, skoro jest to kwestia gustu. Nie będziemy się zajmować kwestiami etycznymi, ponieważ nie jest to artykuł filozoficzny. Zajmiemy się rzeczą znacznie prostszą, a mianowicie.

  1. Czy psy lubią wystawianie?

Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Jedne tak, inne nie. Przy czym o ile pies nie jest agresywny lub wystraszony, można spokojnie zaryzykować stwierdzenie, że tak. Lubi. Dlaczego? Dlatego, że, o czym pisaliśmy mu wcześniej, przez ten czas musimy mu poświęcić maksimum swojej uwagi, a pies o niczym innym nie marzy bardziej, niż być gwiazdą w centrum. Jeśli pies jest dość pewny siebie, żeby ignorować otoczenie i nie ma problemów behawioralnych, nie pozwalających mu przebywać w tłumie ludzi lub psów (co – przyznajmy szczerze – powinno wykluczyć z hodowli), to bieganie ze swoim przewodnikiem, choćby w kółko będzie mu sprawiać radość. Bo psy uwielbiają obcować ze swoim stadem. Tak stworzyła je natura.

  1. Czy przygotowanie psa do wystawy jest dla niego niezdrowe?

Nie. Prawdą jest, że aby pies prezentował się dobrze, musi być zdrowy. Pomijając oczywiste kontrowersje przy wyborach, które zdarzają się i zdarzać będą zawsze, zazwyczaj wygrywa jednak zwierzak, który faktycznie prezentuje się najdostojniej. Zazwyczaj jest to też jeden z masywniejszych osobników. I nie chodzi tu o wypaczoną, pozawzorcową wielkość, a o masę mięśniową, jako taką. Zupełnie jak na zawodach Mister Olympia, na których w klasie ciężkiej trudno jest wygrać komuś z mniejszą masą, niż około 120 kg, ale niekoniecznie zawsze wygrywa największa góra mięśni, a raczej zawodnik, który jest najbardziej harmonijnie zbudowany przy swojej masie mięśniowej. Kontynuując to porównanie – pewne wzorce szkieletowe są zawsze przyjemniejsze dla oka. U ludzi będzie to szeroka obręcz barkowa i wąska miednica. U psów odpowiednie proporcje, kształt sylwetki, głębokość klatki piersiowej, długość i kątowanie kończyn. Obiektywna ocena psa obejmuje także odpowiednie ‘związanie’, jak lubią to określać sędziowie, czyli sprężystość. Jeśli pies jest sportowcem, będzie się poruszał inaczej, niż taki, który większość życia spędza na kanapie. Robiąc nieco inne porównanie – przeciętna pani Grażyna z mężem Januszem nie będzie się tak dobrze prezentować podczas sesji plażowej jak znani państwo Lewandowscy. Mimo, że… przecież mogli by, gdyby spędzali czas wolny na siłowni, a nie przed telewizorem.

  1. Czy zabiegi pielęgnacyjne są groźne?

Nie. Owszem, jak wszędzie, zdarzają się wyjątki. Zdarzają się psy-alergicy, jak i ludzie-alergicy, u których wymagane będzie kąpanie w szamponie hipoalergicznym. Co ciekawe, hipoalergiczny nie znaczy, że u jakiegoś psa tak czy siak nie wywoła reakcji. Trudno, da się z tym żyć, chociaż koszty pielęgnacji rosną.

  1. Czy psy lubią zabiegi pielęgnacyjne?

Podobnie jak mężczyźni. Czyli raczej nie, ale da się je przyzwyczaić, by dzielnie wszystko znosiły. Prawda jest taka, że psy nieszczególnie lubią zapach szamponów i zmywanie ich naturalnego zapachu, a doskonały słuch sprawia, że szum suszarki także jest dla nich drażniący. Niemniej jednak dobry specjalista od psich kosmetyków dobierze taki, który będzie zapachowo dla psa neutralny, a co do suszenia… Współcześni mężczyźni też muszą wytrzymywać niektóre kosmetyczne zabiegi, na które nalegają ich ukochane, by się im podobać. Możesz wyjść na konkurs piękności bez makijażu, ale masz znacznie większe szanse, jeśli jakikolwiek nałożysz. Ty, żebyś się nie błyszczała w świetle, a u psa zupełnie na odwrót – właśnie po to, żeby sierść wyglądała na zdrową i pięknie lśniącą.

W następnym artykule napiszemy, w jaki sposób ćwiczyć z psem, aby czerpał z tego jak najwięcej przyjemności i pozostawał dzięki temu zdrowszy i żył dłużej w dobrej kondycji.